Metale szlachetne – dostępność

Kupno złota czy srebra nie sprawia aktualnie żadnych problemów. Klienci mają do tego do wyboru wiele różnych form i ich rozmiarów – monety i sztabki mogą mieć najróżniejsze kształty, próbę i wagę. Ilość także nie jest wielkim problemem. Trzeba jednak zastanowić się, czy tak dobra sytuacja na rynku może trwać wiecznie i czy w przyszłości nie pojawią się duże problemy. Może się bowiem okazać, że zmiany na rynkach doprowadzą do zmniejszenia dostępności metali szlachetnych. Pojawiają się nawet wątpliwości co do tego, czy ilość dostępnego srebra sprosta oczekiwaniom inwestorów.

Rynek srebra

Aby doszło do takiej sytuacji, musi stać się rzecz oczywista – popyt na srebro musi przewyższyć jego podaż, i to w dużym stopniu. Wówczas dystrybutorzy nie będą w stanie zrealizować wszystkich zamówień swoich klientów. Oczywiście, istnieją stosowne rezerwy, które mogą pomóc w przetrwaniu takich trudnych okresów. Ona również nie są jednak niewyczerpane, a jeśli dojdzie do wielkiego wzrostu zainteresowania srebrem, to może szybko ich zabraknąć. Trudno jednak uwierzyć w tak dramatyczną ewentualność – czy w ogóle realne jest, aby doszło do tego?

Rynek srebra - prognozy

Raporty donoszą, że od 2006 do 2015 jedynie trzy razy doszło do sytuacji, w której podaż była wyższa niż popyt. W roku 2012 podaż była praktycznie zerowa, a przez większość pozostałych lat utrzymywała się na dość niskim poziomie. Głównym źródłem podaży są oczywiście kopalnie, choć duża część srebra pochodzi też z recyklingu. Zapotrzebowanie na srebro generuje przemysł, w którym materiał ten jest powszechnie wykorzystywany. Szacuje się, że jedynie 20-30% rocznej produkcji srebra trafia do obiegu jako produkty inwestycyjne. Całą resztę pochłaniają poszczególne dziedziny gospodarki. Wielu ludzi nie ma tego świadomości.

Nadal jednak można wątpić, czy kiedykolwiek zapotrzebowanie na srebro będzie aż tak wielkie. W końcu nawet te kilkadziesiąt procent rocznej produkcji które trafiają do mennic to nadal miliony uncji.

Produkcja monet i sztabek bulionowych

Poszczególne monety bulionowe cieszą się różną popularnością w poszczególnych okresach. Istnieją jednak również prawdziwe legendy, które są cenione zawsze. Do tego grona zaliczają się między innymi Wiedeńscy Filharmonicy, Kanadyjski Liść Klonowy i Amerykański Orzeł.

Według raportów, w roku 2015 wybite zostały monety o masie 300 milionów uncji. Wydaje się to być wartością wręcz niewyobrażalną, ale nadal trzeba zadawać sobie pytanie, czy wystarczy to dla zaspokojenia wymagań inwestorów. Wystarczy przecież, aby stosunkowo niewielka część światowej populacji zechciała kupić jedną uncję srebra. W takiej sytuacji rezerwy wyczerpałyby się w krótkim czasie.

Rynek srebra na świecie

Trudno oczywiście oczekiwać, aby każdy na świecie był inwestorem interesującym się złotem. Niestety, ogromna część populacji naszej planety żyje w biedzie i nie jest w stanie nawet myśleć o czymś takim, jak inwestowanie. Mimo wszystko jednak ta stosunkowo niewielka garstka ludzi zajmujących się inwestowaniem może wystarczyć, aby narobić na rynku srebra niemałego zamieszania.

Jak podają statystyki, ponad połowa Amerykanów posiada oszczędności w różnych aktywach. W samej Polsce żyją miliony ludzi, którzy regularnie inwestują w taki czy inny sposób – przykładowo, w roku 2017 około 2 miliony Polaków posiadało jednostki funduszy inwestycyjnych. W krajach Europy Środkowej sytuacja wygląda prawdopodobnie tak samo, zaś w krajach Europy Zachodniej grono inwestujących ludzi na pewno jest znacznie większe.

Fakt, gdyby zebrać wszystkich ludzi zdolnych do inwestowania i zamieszkujących całą Europę i Stany Zjednoczone, nadal otrzymalibyśmy kilka milionów osób. Wciąż zdecydowanie za mało, aby podaż 300 milionów uncji stała się niewystarczająca. To jednak mówi nam jedynie chłodna kalkulacja która – jak niejeden raz pokazała historia – niekoniecznie musi dobrze oddawać rzeczywistość. Jeśli media zaczną głośniej mówić o srebrze i doprowadzą do wielkiego wzrostu jego popularności, popyt w krótkim czasie może osiągnąć niewyobrażalną skalę.